Obiecano raz „potulnym” przyszły
ziemski raj...
Śmierci już tam nikt nie zazna.. No
to w to mi graj...
Zniknie nędza, głód, choroby i w
ogóle zło...
Pomyśleli więc „potulni”:
Chodźmy, to jest to!
Zaraz, zaraz... Nie tak prędko! By się
znaleźć tam,
I by poczuć tutaj przedsmak owych
rajskich bram,
Nie wystarczy uznać, że to Pana
sprawą jest,
Wcześniej inny dystrybutor dóbr
wyznacza test.
Aby szansę mieć na ten –co brzmi
jak z bajki – kraj,
w/w „dystrybutor” stworzył tu
„duchowy raj”.
Test polega na tym, aby uznać wymysł
ten,
Kto nie uzna, temu grozi aż po wieki
sen.
W tym „duchowym raju” ciągle „nowe
światło” drga,
Jeśli ktoś chce przeżyć, wciąż
zachwycać nim się ma,
Choćby sensu w nim nie było nawet ani
krzty,
„Dystrybutor” twierdzi, że od Boga
ma te sny.
Od niedawna w tym „duchowym raju”
nowy zgrzyt,
Wyszło na jaw coś, co z angielskiego
zwie się „shit”,
(Sorry, lecz wulgaryzm sam pod pióro
ciśnie się),
Wiedząc, że jest źle, nie sądził
nikt, że aż TAK ŹLE!
Czy „potulni”, gdy wkraczali w ten
„duchowy raj”,
Pomyśleli: – Czy ktoś sobie z nich
nie robi jaj?
Przekonani, że tu przecież wszystko
jest „the best”,
Zapomnieli, że „najciemniej pod
latarnią” jest?
Zapomnieli, ze ułomność ludzka szuka
zła
Gdy się stworzy mu warunki, to się
dobrze ma...?
Tu na razie żaden „raj”
najmniejszych nie ma szans,
To bruklińskich jest cwaniaków
najzwyklejszy lans.
Lans ten daje im bezkarność, ślepy
posłuch też,
(Jeśli czytasz wiersz ten, to już
dobrze o tym wiesz),
Lecz nadchodzi tych manipulantów
rychły kres,
Wkrótce ich przeżyciem będzie
permanentny stres.
Za to, że kazali głosicielom, czyniąc
zło,
(Gdy – na przykład – potajemnie
byli NGO),
Wmawiać ludziom, że tu „raj”
jest, że to istny miód,
I że WTS to jest największy Boży
cud!
Za to, ze gdy pedofile mieli
tutaj raj,
To kazano wmawiać ludziom, że tu
kwitnie maj,
Że tu „nowe społeczeństwo” już
bez skazy jest,
Wszyscy darzą się miłością, mają
wielki gest.
Za to, że choć „prawdy” ich
wyssane z palca są,
To za „guru”, „pomazańców”,
wciąż uchodzić chcą.
Gdy ktoś głośno powie, czym jest ich
„duchowy miecz”,
To „częstują” go shunningiem
i iść każą precz.
Ciągle wierzę, że Bóg zechce raj
przywrócić tu,
Że położy wreszcie kiedyś kres
całemu złu,
Lecz chroń Panie, mnie od raju made in
WTS,
Mam obawę, ze nie chciałby być tam
nawet pies!
A propos rozprawy przed Komisją Królewską w Australii by
Weteran is licensed under a
Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem
http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2015/09/a-propos-rozprawy-przed-komisja.html