sobota, 30 sierpnia 2014

Krótki wiersz na rzekome 100-lecie Królestwa

100 lat Królestwo ponoć już panuje,
Jakoś się tego specjalnie nie czuje.
Śmierć i choroby nadal mają żniwo,
Dobrze się przemoc ma i niegodziwość.
Nawet „królowie” spod znaku wieżyczki
Też nie potrafią uniknąć kapliczki.
Więc miast polegać na wierze w człowieka,
Lepiej od niego się trzymać z daleka.
A jeśliby twierdził, że siedzi w „kanale”,
To trzeba od niego uciec jeszcze dalej! 


Licencja Creative Commons
Krótki wiersz na rzekome 100-lecie Królestwa by Weteran is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2014/08/krotki-wiersz-na-rzekome-100-lecie.html

środa, 25 czerwca 2014

Fraszki dla miłośników WTS

O zebraniach

Jeśli lubisz karuzelę,
To chodź na nie co niedzielę.


O komitetach sądowniczych

Choć z Biblią mają mało wspólnego,
I tak dopadną ciebie, kolego.


O miłości braterskiej

Mamy dla ciebie mnóstwo miłości,
Póki nie zdradzisz swych wątpliwości!


O zainteresowanych

Ci, co się mocno interesują,
Raczej nie wiedzą, w co się pakują.


O nieczynnej siostrze

Nie czuj się winna, żeś jest nieczynna,
Jutrzejsza "prawda" znów będzie inna.


O przerwie na kongresach

Chociaż do tego się nie przyznają,
To wszyscy na nią tylko czekają.


O wizycie nadzorcy podróżującego

Dobrze, że tylko raz na pół roku
Musi zakłócać nam święty spokój.


O pokorze

Biegnie w kierunku z dołu do góry...
Góra ma spokój. Nad nią są chmury...


O mistyfikacji

Ci, co "kanałem" się ogłosili,
Wcale nim nie są, ani nie byli!


O nowym świetle
Kiedy pojawi się "światło nowe",
Nic się nie przejmuj... Obwiń Jehowę!


O pionierach
W Związku Radzieckim, wiedz to kolego,
każdy od dziecka był nim małego.


O NSK

W każdym numerze mamy przepis nowy,
Jak zmienić człowieka na Świadka Jehowy.


O ojcu rodziny

Chociaż swe dzieci w "prawdzie" wychował,
Sam nie wytrzymał i zrejterował!


O oksymoronie
Choć już tysiące szło ich szlakami,
To wciąż nazywa się ich "pionierami".


O domach Betel

Chociaż się twierdzi, że brak tu mnichów,
Też ich tu znajdziesz... Tylko po cichu...

O Sali Królestwa
Nie róbcie wieżyczki na Sali,
bo będziemy ją sprzedawali.

O literaturze
Skąd mamy tyle makulatury?
Z nagromadzonej literatury.

O Niewolniku Wiernym i Roztropnym
Jeśli go spotkasz, powiedz mu szczerze:
"teraz już swoim oczom nie wierzę".

O służbie polowej
Chodzimy od domu do domu,
nie dając spokoju nikomu.

O Biurze Oddziału
Nie ciesz się z przydziału do Biura Oddziału,
bo biura pod młotek wędrują pomału.
(zob.:Połączenie niektórych Biur Oddziałów Świadków Jehowy)

O zgromadzeniach okręgowych
Gromadzi się tam ludzi chmarę,
by im reanimować wiarę.

O miesięcznym raportowaniu
W miesięcznych ratach, regularnie
składaj owoc, bo skończysz marnie.

O jawności
Jawności nie cierpimy, jawnością się brzydzimy.
Kto pyta, sprawdza, bada, szybko go wykluczymy.

"Rada"  dla zbyt wnikliwego 
Nie bądź taki drobiazgowy!
Trochę mniej używaj ... głowy.

O bytności WTS w ONZ
Wprawdzie bestia to szkarłatna,
Lecz symbioza z nią intratna...

O Pamiątce
Chętnie na nią przybywamy,
Choć nic tam nie spożywamy.

Przestroga dla zainteresowanych
Jeśli kochasz Towarzystwo.
Będzie cię zachwycać wszystko!
Lecz jeżeli Prawdę kochasz,
Bardzo szybko się wycofasz!

O roku 1914
Czy Pan przyszedł, czy też przyjdzie,
 tak prawda na wierzch wyjdzie!

O zmianie światła w sprawie "niewolnika"
Znowu zmienił swe oblicze...
Jest nim... Ciało Kierownicze!

Tu — niestety — moi mili,
Istny raj... dla pedofilii!

To be continued...

Licencja Creative Commons
Fraszki dla miłośników WTS by Weteran is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2014/06/fraszki-dla-miosnikow-wts.html

piątek, 18 kwietnia 2014

Czy chcesz znosić te spojrzenia?


Kiedy zaczniesz wreszcie myśleć i dopadnie cię komitet,
(By cię wyeliminować – będzie mieć za swój priorytet),
Wszystko jedno, czy się stawisz, czy też będzie to zaocznie,
Finał zawsze jest podobny, ledwie sprawa się rozpocznie.

Jeśli jednak postanowisz nadal chodzić na zebrania
(Bo wewnętrzne przeświadczenie wciąż cię jeszcze tam zagania),
Bądź bystrym obserwatorem, urządź sobie studium z … ludzi,
Gdy zobaczysz ich reakcje, jeszcze bardziej się przebudzisz.

Tak więc idziesz na zebranie… Ciągle jeszcze je doceniasz (?)
Już od progu powitają najróżniejsze cię spojrzenia.
Jest tych spojrzeń cała masa... Kilka z nich tu omówimy
Byś się nie czuł zaskoczony – w takim celu to czynimy.

Pierwsze z nich to jest zdziwienie: Co on jeszcze tutaj robi?
Przecież nikt go tutaj nie chce! Niech do domu się sposobi!
Drugie – to zaciekawienie, połączone z nutą wstrętu:
Jak tu śmiał przyjść ten odstępca, co z duchowych jest odmętów?!

Ledwie się otrząśniesz w progu, już następne są grymasy:
Takich, co się odłączają, chętnie podarłbym na pasy!
Wszystkie głowy, jak na rozkaz odwracają się od ciebie,
A ty czujesz się w tym „raju”, jakbyś się znajdował w niebie!

Jeśli to ci nie wystarczy, poznaj głębię ich miłości,
Gdyby tylko im kazano, połamaliby ci kości,
Nienawidzą ciebie szczerze za to, że się odważyłeś,
I niechcący, jak są mali, przy tym im uświadomiłeś.

Taką u nich widać „miłość”, jak z nauki ich wynika,
To „miłość” faryzeusza, co się pysznił nad celnika,
To „miłość” uczonych w Piśmie, co miast współczuć schorowanym,
To Jezusa, gdy im pomógł, chcieli zrzucić z górskiej ściany.

Jeśliś do tej pory sądził, że przyjaciół miałeś w zborze,
Po tym, jak cię przywitano, szepniesz tylko: – O mój Boże!
Jakże dojść do tego mogło, że to tylko gra pozorów,
Przecież zamiast od chrześcijan tu się roi od potworów!  

Ci co prawdę miłowali, nagle stali się ospali,
A tych, co ją nadal cenią, bez litości się wywali!
Oto prosta jest recepta na podróbkę chrześcijaństwa,
Co pomimo swego draństwa wciąż chce status mieć wybraństwa.

Gdyś już zniósł wszystkie spojrzenia, jeszcze jedno ci zostało:
Jeśli dobrze się przypatrzysz, ujrzysz, że jest osób mało,
Nie ma wstrętu ni pogardy, wbrew większości, na ich twarzach,
Lecz nie dojdziesz do nich, aby im kłopotów nie przysparzać.

Ich życzliwe twarze mówią: Bracie, nie daj się pokonać,
Wiemy, że masz przecież rację; Zdążaj dalej dobrą drogą;
Nam na razie brak odwagi, lecz musimy się przekonać,
Że się warto na nią zdobyć; Wiedz, ze myśmy sercem z tobą!

Teraz wiesz już z kim i kiedy będzie warto się spotykać:
Z tymi, co cię nadal cenią i nie zechcą cię unikać.
Daj więc spokój pozostałym, już wiesz dobrze, co są warci,
Warto być tam, gdzie jest miłość, a nie gdzie jest system czarci!


Licencja Creative Commons
Czy chcesz znosić te spojrzenia? by Weteran is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2014/04/czy-chcesz-znosic-te-spojrzenia.html