czwartek, 18 kwietnia 2019

Talerzyki wędrowniki w podróży z kielichami, między pełnymi rzędami

Raz tak dziwnie się złożyło,
kiedy gości w bród przybyło,
zaproszonych na Wieczerzę,
kto nie widział, nie uwierzy.
Gości już są pełne rzędy.
Wnet rozpoczną się obrzędy.
Stolik pięknie zastawiony
i na podium ustawiony.
Chociaż to Wieczerza, goście
są trzymani w ścisłym poście.
Gdy talerze im przynoszą,
oni tylko oczy wznoszą.
Nie tkną chleba ani wina,
by nie spadła na nich wina,
że miast tylko obserwować,
chcieli chleba zakosztować,
oraz wina popróbować.
Talerzyki mkną po sali,
które goście podawali,
jak na hasło "podaj dalej".
Z winem gościu też nie szalej,
podaj kielich sąsiadowi.
Lecz na sali są też nowi,
patrzą na nich porządkowi,
by się snadź nie pomylili
i symboli nie spożyli.
Obserwację talerzyków
i kielichów wędrowników,
czy to Chrystus ustanowił?
Niechaj gość się zastanowi.
Licencja Creative Commons
Talerzyki wędrowniki w podróży z kielichami, między pełnymi rzędami by Damazy Eustachowicz is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem https://euterpolacje.blogspot.com/2019/04/talerzyki-wedrowniki-w-podrozy-z.html

piątek, 10 marca 2017

Niewdzięczne prawo wewnętrzne

"Prawo wewnętrzne" Świadków,
Paplaniny mrowie.
Ile je trzeba cenić,
Ten tylko się dowie,
Komu jego przepisy
Nie wyszły na zdrowie.

Licencja Creative Commons
Niewdzięczne prawo wewnętrzne by Damazy Eustachowicz is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2017/03/niewdzieczne-prawo-wewnetrzne.html

środa, 9 września 2015

A propos rozprawy przed Komisją Królewską w Australii


Obiecano raz „potulnym” przyszły ziemski raj...
Śmierci już tam nikt nie zazna.. No to w to mi graj...
Zniknie nędza, głód, choroby i w ogóle zło...
Pomyśleli więc „potulni”: Chodźmy, to jest to!

Zaraz, zaraz... Nie tak prędko! By się znaleźć tam,
I by poczuć tutaj przedsmak owych rajskich bram,
Nie wystarczy uznać, że to Pana sprawą jest,
Wcześniej inny dystrybutor dóbr wyznacza test.

Aby szansę mieć na ten –co brzmi jak z bajki – kraj,
w/w „dystrybutor” stworzył tu „duchowy raj”.
Test polega na tym, aby uznać wymysł ten,
Kto nie uzna, temu grozi aż po wieki sen.

W tym „duchowym raju” ciągle „nowe światło” drga,
Jeśli ktoś chce przeżyć, wciąż zachwycać nim się ma,
Choćby sensu w nim nie było nawet ani krzty,
„Dystrybutor” twierdzi, że od Boga ma te sny.

Od niedawna w tym „duchowym raju” nowy zgrzyt,
Wyszło na jaw coś, co z angielskiego zwie się „shit”,
(Sorry, lecz wulgaryzm sam pod pióro ciśnie się),
Wiedząc, że jest źle, nie sądził nikt, że aż TAK ŹLE!

Czy „potulni”, gdy wkraczali w ten „duchowy raj”,
Pomyśleli: – Czy ktoś sobie z nich nie robi jaj?
Przekonani, że tu przecież wszystko jest „the best”,
Zapomnieli, że „najciemniej pod latarnią” jest?

Zapomnieli, ze ułomność ludzka szuka zła
Gdy się stworzy mu warunki, to się dobrze ma...?
Tu na razie żaden „raj” najmniejszych nie ma szans,
To bruklińskich jest cwaniaków najzwyklejszy lans.

Lans ten daje im bezkarność, ślepy posłuch też,
(Jeśli czytasz wiersz ten, to już dobrze o tym wiesz),
Lecz nadchodzi tych manipulantów rychły kres,
Wkrótce ich przeżyciem będzie permanentny stres.

Za to, że kazali głosicielom, czyniąc zło,
(Gdy – na przykład – potajemnie byli NGO),
Wmawiać ludziom, że tu „raj” jest, że to istny miód,
I że WTS to jest największy Boży cud!

Za to, ze gdy pedofile mieli tutaj raj,
To kazano wmawiać ludziom, że tu kwitnie maj,
Że tu „nowe społeczeństwo” już bez skazy jest,
Wszyscy darzą się miłością, mają wielki gest.

Za to, że choć „prawdy” ich wyssane z palca są,
To za „guru”, „pomazańców”, wciąż uchodzić chcą.
Gdy ktoś głośno powie, czym jest ich „duchowy miecz”,
To „częstują” go shunningiem i iść każą precz.

Ciągle wierzę, że Bóg zechce raj przywrócić tu,
Że położy wreszcie kiedyś kres całemu złu,
Lecz chroń Panie, mnie od raju made in WTS,
Mam obawę, ze nie chciałby być tam nawet pies!


Licencja Creative Commons
A propos rozprawy przed Komisją Królewską w Australii by Weteran is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2015/09/a-propos-rozprawy-przed-komisja.html