środa, 31 października 2012

"W", czy "poza"?


Czy się jest "w" czy też "poza",
to jest przecież tylko poza,
a czy "owca" to, czy "koza",
to już całkiem inna proza.

"W" są tylko "grube ryby".
Im niegroźne prawa tryby.
Autonomia ich atutem,
okazują więc swą butę.

A gdy prawo nie przeszkadza,
rozzuchwala się ta władza.
Wszystko zgarnia w swoje łapy,
reszcie rzuca się ochłapy.

Cała reszta "poza" kroczy,
mając zasłonięte oczy.
Słysząc, że Bóg za tym stoi
myślenia się bardzo boi.

Nie kojarzą, że są "poza".
Działa na nich jak "hipnoza",
co "niewolnik" im serwuje,
umysłami to steruje.

Więc gromady neofitów
przysparzają wciąż profitów.
Weteranów, którzy wiedzą,
czujne oczy wszędzie śledzą.

Choć są "poza", jeszcze grozy
wykluczenia jakaś doza 
utrzymuje dyscyplinę,
bez dowodów na ich winę.

Choćbyś zasług miał bez liku,
silną wiarę, to wyniku
komitetu osądzenia
odgórnego to nie zmieni.

"Grubym rybom" się naraża,
kto intencje ich obnaża,
lecz dopóki trwa "hipnoza",
reszta zawsze będzie "poza".


Licencja Creative Commons
"W", czy "poza"? by Damazy Eustachowicz is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License.
W oparciu o utwór dostępny pod adresem http://euterpolacje.blogspot.co.uk/2011/12/w-czy-poza.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarz do wstawienia