Mleko dawno już rozlane,
CK skompromitowane,
Towarzystwo w ONZ-cie,
Opisano to w gazecie.
„Guardian” się nazywa ona -
Gdy już sprawa ujawniona,
Na dzień drugi wycofanie
By podtrzymać udawanie.
„Watchman”, czyli Robert King
Wszystko to opisał w mig,
Za to go czekała bura,
Bo tak działa ta struktura.
Więc go spotkał zaraz sąd
Za ten skandaliczny „błąd”.
Wyrzuconogo za burtę
I zamknięto za nim furtę.
Wszak tak czyni każda władza,
Kiedy ktoś się z nią nie zgadza,
Więc nie może być wyjątku,
Wszystko musi być w porządku.
Przestań nas szkalować, bracie,
To nic, że jesteś w krawacie,
Krawat ci tu nie pomoże,
Bo nieprawdę mówisz w zborze.
Listy piszesz do Oddziałów,
A nie trzymasz się „kanału”,
Liczy nasze się sumienie,
A nie Twoje przeczulenie.
Myśmy się zgodzili z Kartą,
Bo się z Kartą zgadzać warto.
Można z Bestią się sprzymierzyć
I w Królestwo nadal wierzyć.
A gdy się już wycofało
Udać, że się nic nie stało.
Czy to komuś zaszkodziło,
Że się w ONZ-cie było?
Zajmij bracie się głoszeniem,
A nie swoim przeczuleniem.
A gdy drażni cię sumienie,
Schowaj je w obie kieszenie.
Nie chciał Robert, „pomazaniec”,
Tańczyć ten chocholi taniec.
Nie dla szczerych jest ten bal,
Mimo że jest dużo Sal.
Robert oraz wielu innych,
Tak, jak on, całkiem niewinnych,
Dzisiaj muszą tańczyć solo,
Gdyż od fałszu prawdę wolą.
Żadna władza takich nie chce,
Co to patrzą jej na ręce,
To osłabia „Teokrację”,
Jeśli ktoś prócz niej ma rację.
Aż naprawdę patrzeć żal,
Ilu chętnych na ten bal,
Choć fałszywe słychać tony
Instrumentów źle strojonych.
Gdy orkiestra grać przestanie,
Co się z tancerzami stanie?
Czy są tak przygotowani,
Że potrafią tańczyć sami?
Teraz walca czy też tango
Tańczą tylko pod dyktando.
Gdy orkiestra skończy grać,
Będą mogli tylko stać!!
Chyba już najwyższy czas,
By powiedzieć wreszcie: Pas!
Lepiej w ciszy podrygiwać,
Niż się fałszom przysłuchiwać.
I jeśli się nic nie zmieni,
Pozostanie taniec cieni,
Bo na zewnątrz wyrzuceni
Ci, co w tańcu wyszkoleni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarz do wstawienia